Święto zakochanych
Na długo przed datą 14. lutego w supermarketach i innych punktach sprzedaży, a później w środkach społecznego przekazu rozpoczyna się „walentynkowe” szaleństwo. Biorąc pod uwag1) szum medialny i marketingowy, można odnieść wrażenie, że ma nadejść coś bardzo ważnego, niezwykle wyczekiwanego. Zakochania nie trzeba definiować. Na ogół każdy człowiek doświadczył go najczęściej w latach dorastania. Nie każdy jednak a hormonalnej burzy tamtego czasu wyniósł doświadczenie i wiedzę, które pomagają w dalszym życiu. Przeciwnie – wydaję się, że większość zatrzymała się na tym okresie rozwoju. Odżył na owo mit wiecznej młodości, kult ciała i seksu. Dlatego młodość i podążająca za nią moda na „zakochanie” stały się współczesnym bożyszczem. Szkoda tylko, że niewiele ma to wspólnego z miłością.