„Post” nad morzem
Ksiądz wikariusz przybył wraz z młodzieżą na kilkudniowy pobyt do miejscowości nadmorskiej. Ponieważ przyjechali prawie pod wieczór, nie było czasu, aby szukać pojedynczych kwater dla poszczególnych osób. Zatem skierowali się do przypadkowego pensjonatu, znajdującego się około 300 metrów od morza. Pod koniec każdego dnia na tablicy ogłoszeń był wywieszany między innymi jadłospis na nadchodzący dzień. Na piątek wyglądał on następująco:
I. Śniadanie:
kiełbasa na gorąco;
II. obiad:
1. danie; flaczki
2.danie; schabowy, frytki, sałatka warzywna;
III.kolacja:
pierogi z mięsem
Ksiądz zwołał grupę, nakazał się jej spakować i poinformował o rezygnacji z tej kwatery. Zapytany przez kierowniczka o powód tak nagłej decyzji wskazał na jadłospis i powiedział, że nie po to tu przyjechał, aby obrażać Boga.