Fałszywe rozumienie miłości do Boga
W czasie wizyty duszpasterskiej pewna kobieta chwaliła się przed księdzem szczególną bliskością Boga i zaangażowaniem w sprawy wiary. Na potwierdzenie wypowiadanych słów pokazała fotografię z Watykanu, na której znajdowała się wraz z… papieżem Janem Pawłem II.
Jak się później okazało, brała udział w wycieczce turystycznej do Włoch i przy okazji „zahaczyła” o Watykan. Z dalszego toku rozmowy można się było zorientować, że nie uczestniczy we Mszy Świętej niedzielnej i świątecznej. Próbowała nawet usprawiedliwić ten stan rzeczy mówiąc: – Ja nie chodzę do kościoła, ale ja tak bardzo kocham tego mojego Jezusa! Tak sobie z Nim zawsze pięknie rozmawiam. Najważniejsze, że Boga mam w sercu. Jak się później okazało, brała udział w wycieczce turystycznej do Włoch i przy okazji „zahaczyła” o Watykan. Z dalszego toku rozmowy można się było zorientować, że nie uczestniczy we Mszy Świętej niedzielnej i świątecznej.